Titanic przeszedł do legendy. Tę legendę utrwalają filmy. A powstało ich sporo, pierwszy zaraz parę miesięcy po katastrofie. Najsłynniejszymi filmami są Night to remember z 1958 roku oraz Titanic z 1997 roku. W filmie Night to remember konsultantem był czwarty oficer z Titanica Joseph Boxhall. W tym czarno-białm filmie widzimy jak Titanic tonie, wcześniej nie przełamując się. To nie był zgodne z prawdą jednak niektórzy świadkowie katastrofy tak to postrzegali. LegendąTitanica posłużono się w propagandzie. W 1943 roku w hitlerowskich Nimczech nakręcono film o katastrofie Titanica, gdzie przedstawiono złych Brytyjczyków i jedynego dobrego człowieka czyli pierwszego oficera, któremu zmieniono zarówno nazwisko jak i narodowość na niemiecką.
Ówczesne normy bezpieczeństwa był dość archaiczne, bowiem ilość szalup na statku nie zapewniała miejsca wszystkim pasażerom. Kierowano się tym, że w tamtych czasach na Atlantyku był tłok i w razie katastrofy szalupy miał służyć jako środek transportu między tonącym statkiem, a statkami go ratującymi. W katastrofie Titanica to zawiodło. Jednak według ówczesnych przepisów Titanic spełniał wszystkie normy bezpieczeństwa, a szalup ratunkowych miał więcej niż to było konieczne.
Titanic w swój dziewiczy rejs wypłynął z dużym opóźnieniem. Najpierw jego siostrzany statek Olympic miał kolizję i wymagał pilnego remontu, następnie już po zwodowaniu (nie był ochrzczony) nastąpił strajk górników i nie było dostatecznej ilości węgla, aby statek mógł wypłynąć w planowanym terminie.
Titanic wypływa z Southampton 10 kwietnia 1912 roku w południe, następnie zawija do Cherbourga i kieruje się do Queenstown. A stamtąd już przed nim Atlantyk. 14 kwietnia 1912 roku o godzinie 23:40 uderza w gorę lodową i o 2:40 (lub 2:20) tonie. Na pomoc rozbitkom przychodzi statek Carphatia, która zmienia swój kurs i później udaje się z nimi do Nowego Jorku.
Badaniem katastrofy Titanica zajmują się dwie komisje. Jedna to amerykańska komisja senatu USA, druga to brytyjska komisja Izby Handlu. Można się dziwić dlaczego katastrofę Titanica badała amerykańska komisja. RMS Titanic pływał pod banderą brytyjską, jednak należał do White Star Line (spółki zależnej) w holdingu żeglugowym International Mercantile Marine (IMM). Ten holding był własnością Amerykanina Johna Pierponta Morgana. Ustalenia jakie poczyniono w czasie obrad tych komisji przyczyniły się do opracowania nowych standardów bezpieczeństwa, przyjęto międzynarodową Konwencję o bezpieczeństwie życia na morzu, powstały patrole lodowe.
Piękny, luksusowy statek płynął w dziewiczym rejsie z wielką liczbą bardzo znanych osób i zatonął. Był to dla ludzi niesamowity wstrząs. Zachwiał wiarę w wielkość techniki i stał się ostrzeżeniem. Tylko czy my to zrozumieliśmy?
PS W zeszłym roku była obchodzona setna rocznica zatonięcia kanadyjskiego Titanica czyli transatlantyku Empress of Ireland. Zginęło na nim wiecej pasażerów niz na Titanicu, bo 840 osób. Statek zatonął na skutek zderzenia z parowcem Storstad w 14 minut. Wśród jego załogi był palacz William Clark. Co takiego niezwykłego jest w tym fakcie? To jest niezwykłe, że był on również palaczem na RMS Titanic. Tamta katastrofa przyczyniła się do jego uratowania. Jak usłyszał znajomy dźwięk rozrywanego metalu, natychmiast pobiegł do drabiny i szybko wydostał się na pokład. Gdy pytano go, która katastrofa była bardziej przerażająca odpowiedział, że zatonięcie Titanica.