poniedziałek, 17 grudnia 2018

piątek, 13 kwietnia 2018

106. rocznica zatonięcia "Titanica"

W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku zatonął transatlantyk "Titanic". Była to najsławniejsza katastrofa naszych czasów.

"RMS Titanic" — najładniejsze zdjęcie statku, które pokazuje jego urodę

Transatlantyki umożliwiały podróżowanie z Europy do Ameryki. Była to "złota era" tych statków. Po II wojnie światowej wyparły je samoloty i skończyły się transatlantyckie podróże. Warto przypomnieć, że licencję na rejsy transatlantyckie najdłużej utrzymał nasz "Stefan Batory", kiedy był w czynnej służbie. W początkach XX wieku panował olbrzymi ruch na Atlantyku, w ciągu doby było na nim prawie 400 statków. Priorytetem w rejsach transatlantyckich było jak najszybsze pokonanie trasy. Był to swoisty wyścig i ustanowiono nagrodę dla zwycięzcy. Była nim "Błękitna wstęga Atlantyku".

Trofeum Błękitnej Wstęgi Atlantyku z 1935 roku
"Błękitna Wstęga" była oddzielnie przyznawana za najszybszy rejs ze wschodu na zachód i zachodu na wschód. Symbolem nagrody była niebieska wstęga mocowana na szczycie masztu noszącego ją statku. W roku 1930 rywalizacja o "Błękitną Wstęgę" została zastąpiona przez rywalizację o największą średnią prędkość (ponieważ odległość, ze względu na różnice w położeniu portów docelowych, nie była miarodajna) nazwaną od nazwiska pomysłodawcy rywalizacją Halesa. Ostatnim liniowcem pasażerskim odznaczonym nagrodą za największą prędkość był SS United States, którego rekordu nie pobito od 1990 roku.

Przez dwadzieścia lat od 1909 roku rekord najszybszego przebycia Atlantyku i trofeum "Błękitnej Wstęgi" dzierżyła "Mauretania" należąca do Cunarda — rywala "White Star Line", która była właścicielem "Titanica".


"RMS Mauretania"


Przewóz pasażerów przez Atlantyk był bardzo zyskowną operacją. Panowała duża rywalizacja między firmami przewozowymi. Najważniejszymi  z nich były "White Star Line" i "Cunard".

Na początku  XXwieku tę rywalizację wygrywała firma "Cunard". "White Star Line" chciała go pokonać. Dlatego w firmie powstał projekt zbudowania największych transatlantyków na świecie. Była to tak zwana seria olimpijska i trzy zaprojektowane statki nazwano: "Olympic", "Titanic" i "Gigantic". Pierwszym zrealizowanym projektem była budowa "Olympica". Te trzy statki były siostrzanymi jednostkami. Aby zadowolić pasażerów nastąpiły niewielkie zmiany w kolejnych projektach.

RMS Olympic

RMS Titanic

RMS Britannic/Gigantic


Statek "Olympic" był sensacją. Nie dość, że był największym pływającym obiektem zbudowanym przez człowieka to również był najbardziej luksusowym statkiem tamtych czasów. Wypłynięciu tego statku towarzyszyła olbrzymia reklama, zainteresowanie nim było bardzo duże. Statek spełnił pokładane w nim nadzieje — budził zachwyt. Rok po nim "Titanic" wypłynął w swój dziewiczy rejs. Nie było tak wielkiej reklamy jak w przypadku "Olympica". Układ pomieszczeń na statku został trochę zmieniony, aby był jeszcze bardziej komfortowy. Z zewnątrz zabudowano (ze względu na sugestie pasażerów) pokład spacerowy.

Załóżmy, że nie było katastrofy i "Titanic" dopłynął do Nowego Jorku i nadal pływał. Trzeci statek z serii olimpijskiej — "Gigantic" wchodzi później do służby i trzy jednostki pływały po oceanie. Który z nich byłby najsławniejszy? Bezdyskusyjnie — "Gigantic". Dlaczego? Jego projekt był rewolucyjny, bo zakładał łazienkę przy każdej kabinie. Do tej pory nie miał tego żaden ze statków. Projektu nie zrealizowano, wybuchła I wojna światowa. Statek został przebudowany na pływający szpital i w czasie tej służby zatonął.

Gdyby nie katastrofa "Titanica" to byłby on jednym ze statków pływających po morzach, wspominanych przez marynistów. Na pewno byłby wyróżniany ze względu na jego urodę. Splot wydarzeń, który doprowadził do tej katastrofy, jej dramatyczność, bardzo długi czas zatonięcia, niemożność podjęcia akcji ratunkowej, znani i bogaci pasażerowie oraz olbrzymia ilość ofiar uczyniły ją tak sławną. No, i sam statek, bo był piękny. Te wszystkie czynniki zadecydowały, że "Titanic" stał się legendą. Nie tak dawno, bo w 1987 roku zatonął statek "Dona Paz", a w tej katastrofie zginęło prawie 4,5 tysiąca osób, była to największa morska katastrofa naszych czasów. W 2002 roku w katastrofie statku "Le Joola" zginęło prawie 1900 osób, w 1917 roku statek "Mont Blanc" wybuchł i zdemolował miasto Halifax w Kanadzie. Zginęło minimum 2000 osób, a sam wybuch był największym w dziejach świata przed wybuchem bomby atomowej. 47 lat przed katastrofą "Titanica" zatonął w Stanach Zjednoczonych statek "Sultana", ofiar było 1600 czyli więcej niż na "Titanicu". Z tego zestawienia wynika, że nie sama liczba ofiar, ale wszystkie czynniki towarzyszące katastrofie "Titanica" spowodowały, że stała się ona sławna.



Do sławy przyczyniły się również filmy. "Saved from the Titanic" (1912) był pierwszym filmem o "Titanicu". Jego premiera odbyła się 14 maja 1912 roku. Aktorka grająca główną rolę napisała również do niego senariusz. Nazywała się Dorothy Gibson i była uratowaną pasażerką z "Titanica". Film trwał 10 minut i jego kopia zaginęła. Drugim filmem był "In Nacht und Eis" (1912). Ten krótkometrażowy film (35 minut) produkcji niemieckiej powstał parę miesięcy po katastrofie. Pierwszym pełnometrażowym filmem o "Titanicu" był film produkcji niemieckiej "Titanic" z 1943 roku. Zdjęcia do tego filmu były nakręcone w Polsce. Był to film czarno-biały o wymowie propagandowej. Znikł pierwszy oficer "RMS Titanic" William Murdoch", a zamiast niego została wprowadzona fikcyjna postać niemieckiego oficera Petersena. W filmie byli źli Brytyjczycy i jeden szlachetny człowiek — Niemiec Petersen. Z wielu nakręconych filmów fabularnych o katastrofie nasławniejsze były dwa. Pierwszy z nich to "SOS Titanic" lub "A Night to Remember" (1958). Film powstał na podstawie książki A Night to Remember Waltera Lorda, wydanej w 1955 roku. Przez wiele osób był uważany za najlepszy film o katastrofie "Titanica". Konsultantami tego filmu były osoby uratowane z katastrofy "Titanica", a czwarty oficer "RMS Titanic", Joseph Boxhall został doradcą technicznym. Oglądałam ten film w kinie, kiedy byłam małym dzieckiem. Zrobił na mnie wtedy wstrząsające wrażenie. Najsławniejszym filmem i według mnie najlepszym był "Titanic" Jamesa Camerona.

Przy opisywaniu tej katastrofy wiele uwagi poświęca się sławnym osobom, które były na pokładzie statku, niektóre z nich poniosły śmierć. Znacznie mniej uwagi poświęca się tym, którzy przyczynili się do utrzymania statku na powierzchni. Bo to dzięki nim "Titanic" tonął aż 2 godziny i 40 minut. Było to możliwe dzięki bohaterskiej załodze maszynowej statku, która ten heroizm przypłaciła życiem. W katastrofie statku zginęło 1500 osób, uratowało się 700. Ustalenie dokładnej liczby okazało się niemożliwe, dlatego przyjmuje się takie liczby.

Katastrofę statku badały dwie komisje: amerykańska i brytyjska. Na owe czasy była to bardzo dobrze zbadana katastrofa statku, biorąc pod uwagę ówczesne możliwości techniki. Dzięki dochodzeniom, które prowadziły te komisje zmieniono przepisy bezpieczeństwa na morzu, wprowadzono patrole lodowe.
W 1914 r. przyjęty został tekst pierwszej międzynarodowej konwencji oraz postanowienia techniczne wprowadzające szereg podstawowych norm dotyczących bezpieczeństwa morskiego. Prace nad konwencją przerwał wybuch I wojny światowej i w efekcie dopiero w 1929 r. podpisano w Londynie pierwszą konwencję o bezpieczeństwie życia na morzu (konwencję SOLAS). Konwencja ta określała minimalne standardy bezpieczeństwa morskiego, pozwalając państwom na swobodę w ustanowieniu wyższych standardów w prawie krajowym. Stanowiła ona początek legislacji międzynarodowej w zakresie bezpieczeństwa morskiego.

https://prawo.ug.edu.pl/sites/default/files/_nodes/strona-pia/33461/files/33adamczak.pdf

Katastrofa "Titanica" zachwiała wiarę ludzi w doskonałość techniki i wymusiła zmiany w międzynarodowych przepisach  dotyczących bezpieczeństwa morskiego. Czy została odebrana przez późniejsze pokolenia jako nadal aktualne ostrzeżenie?

sobota, 17 marca 2018

Czy zamieniono "Titanica"?

Ostatnio bardzo często spotykam się z teorią zamiany Olympica na Titanica. W tej teorii Olympic po zderzeniu  z HMS Hawke został zamieniony na Titanica i to on zatonął podczas dziewiczego rejsu. Natomiast Titanic pod nazwą RMS Olympic pływał ponad dwadzieścia lat.

RMS Olympic

Teoria zamiany jest autorstwa Robina Gardiner i Dana Van Der Vat. Według nich RMS Olympic po zderzeniu z HMS Hawke był uszkodzony i wtedy postanowiono przemianować Olympica na Titanica. Ten fałszywy statek miał ulec katastrofie po zderzeniu z górą lodową, aby wyłudzić odszkodowanie. Teoria powstała w 1996 roku.

20 września 1911 roku Olympic ruszył w piąty rejs do Nowego Jorku. Statkiem kierował pilot, kapitan Smith stał obok, bowiem takie były przepisy wyjścia z portu. Przy wyjściu z Suthampton przed godziną 13. Olympic zderzył się z krążownikiem HMS Hawke. Uderzył on Olympica w prawą burtę niedaleko rufy, powodując jej rozdarcie na długości 40 stóp. Po zderzeniu oba statki zatrzymały się, na Olympicu zamknięto grodzie wodoszczelne i przygotowano plastry awaryjne. Następnie statek popłynął do zatoki Osborne Bay, gdzie rzucił kotwicę, a następnie poszedł do Cowes (zbudowano tam, w stoczni J S White dla Polski dwa niszczyciele typu Grom w 30. latach XX wieku). Tam pasażerownie zostali przeniesieni na pomocnicze statki, które zawiozły ich do Southampton. Przez dwa tygodnie załatano wyrwę w stoczni w Southampton, aby statek mógł odbyć podróż do Belfastu, do stoczni Harland&Wolf, gdzie od 11 października 1911 roku naprawiano statek. Do służby powrócił 30 listopada 1911 roku.

Uszkodzenie prawej burty Olympica niedaleko rufy/uszkodzony HMS Hawke

Po upływie dwóch miesięcy od kolizji White Star Line wytoczyła sprawę komandorowi Williamowi Bluntowi z brytyjskiej marynarki wojennej, zaś Admiralicja wniosła oskarżenie przeciwko armatorowi Olympica, czyli kompanii White Star Line.

Były dwie wersje tej kolizji. Niezależni świadkowie potwierdzali wersję załogi i pasażerów Olympica. Sąd jednak uznał wersję załogi Hawke. Sędzia powiedział:
Olympic miał dużo przestrzeni w północnej części kanału, a mimo to podszedł zbyt blisko do krążownika w południowej części kanału i nie podjął starań, aby krążownikowi nie stawać na drodze […]. Nie mogę uznać krążownika Hawke winnym nieprzeciwdziałania zderzeniu wcześniej, ponieważ musiał on trzymać się swego kursu i prędkości do czasu, gdy stało się jasne, że zderzenia nie da się uniknąć tylko przez postępowanie Olympica. 
Poniżej rysunki przedstawiające dwie wersje zdarzenia.






Popularne zdjęcie przedstawiające Olympica i Titanica, które często jest publikowane jako uwiarygodnienie tej zamiany było zrobione w 1912 roku, a kolizja między Olympicem a Hawke wydarzyła się w 1911 roku. To zdjęcie przedstawiające dwa statki zostało zrobione, kiedy Olympic był w naprawie po utracie śmigła.

Olympic (po lewej) i Titanic w stoczni w Belfaście, 6 marca 1912
Skoro twórcy teorii zamiany statków uważają, że ich zamina nastąpiła po kolizji z Hawke to Titanic musiał pływać, kiedy nastąpiła utrata śmigła. Czyli na powyższym zdjęciu według tej teorii mamy po lewej zamienionego Titanica, a po prawej zamienionego Olympica.

W teorii zamiany podkreśla się, że zamiana nastąpiła po kolizji z Hawke, czyli w 1911 roku i było to związane z bardzo wysoką kwotą uszkodzenia Olympica po tej kolizji. A ta kwota jak ustalił sąd wynosiła 125 tys. $. Koncern JP Morgana chciał za nią 750 tys. $, ale przegrał sprawę. Jednak to nie zaszkodziło interesom JP Morgana.
Nadwyżka firmy w rachunku zysków i strat wzrosła z 48 585 USD w 1910 r. do 821 062 USD w roku kończącym się 31 grudnia 1911 r. Nawet gdyby ubezpieczenie nie wypłaciło 750 000 USD, IMM pozostałby w nadwyżce. Zysk wynosił 4 849 580 $, a w roku 1911 kwota ta spadła do 4 509 290 USD. Co do samej linii White Star, była ona "głównym składnikiem" IMM i cieszył się ciągłym dobrobytem, a rozkład zysków w 1910 r. wynosił 30 procent po amortyzacji. Fakt, rachunek zysków i strat White Star za rok do 31 grudnia 1911 r. był nadwyżkowy o 1 102 756 — nawet wyższy niż IMM.

Czyli zamiana statków miała nastąpić  w stoczni Harland&Wolf po przybyciu Olympica w połowie pażdziernika do końca listopada 1911 roku. 30 listopada Olympic wypłynął w kolejny rejs, czyli na zamianę zostało 40 dni. Nie spotkałam się z opisem jak zmieniono statki. A to najistotniejsza sprawa jak tego dokonano. Jak to miało się odbyć?

Statki stoją w stoczni Harland&Wolf w Belfaście. Tylko gdzie? Olympic został skierowany do suchego doku, a Titanic stał na nadbrzeżu. Na jakim etapie było jego wyposażeanie? Dokładnie nie wiadomo, miał zamontowany 1 komin.

Wyposażaniem Titanica zajmowało się 3 tysiące osób, bo Titanic był w budowie. Statki wewnątrz nie były identyczne, więc należało przebudować Olympica. Olympc był uszkodzony, pracowała przy nim ekipa ludzi. Titanic miał być ukończony za 5 miesięcy według harmonogramu. Czyli przez 5 miesięcy 3 tysiące ludzi miało przy nim pracę. Ilu trzeba było ludzi, aby tę pracę wykonać w półtora miesiąca? 10 tysięcy czy więcej? Do tego należy dodać dodatkową ekipę, ktora będzie demontowała trzy kominy Olympica, charakterystyczne elementy wyposażenia Olympica i przenosiła je na Titanica. No i trzecią ekipę, która naprawia uszkodzonego Olympica.

Pytania i odpowiedzi:
Czy te tysiące ludzi dałyby radę wykonać tę pracę w półtora miesiąca?
Mam wątpliwości czy taka zwiększona ilość pracowników nie przeszkadzałaby sobie w pracy.

Czy zwiększenie ilości pracujących nie wzbudziłyby pytań co do celowości zatrudnienia tych osób?
Zatrudnienia dodatkowych osób nie udałoby się ukryć.

Czy nikt z zewnątrz nie zauważyłby zwiększonej liczby pracowników?
Niedaleko stoczni jest park Viktorii i stamtąd widać było oba statki. Park był popularnym miejscem spacerów mieszkańców i stamtąd obserwowano statki.

Czy byli świadkowie tej zamiany?
Nie ma świadków oprócz jednego, na którego powołują się tworcy teorii zamiany statków.Tutaj mam wątpliwości dlaczego nie było ich więcej. W tamtych czasach katastrofa Titanica była szokiem dla społeczeństw całego świata. Również była totalnym wstrząsem, bowiem pokazała, że technika może zawieść. Do tej pory interesują się nią ludzie, a minęło ponad sto lat od katastrofy. W tamtych czasach zainteresowanie nią było na pewno o wiele większe. Ludzie zarabiali stosunkowo mało. Czy gazety nie szukały sensacyjnych materiałów? No i za takie materiały mogły sporo zapłacić. Czy nikt by się nie skusił na wyjawienie takiej sensacji? Można na to odpowiedzieć, że ludzie się bali. Czy aby wszyscy?

Ile pieniędzy należałoby zapłacić pracownikom za prace przy statkach?
W 1912 roku pracownicy stoczniowi zarabiali 60 funtów na rok, czyli 5 funtow na miesiąc. Pracując przez półtora miesiąca należało im wypłacić 7,5 funta. Wydaje mi się, że aby mieli zachować milczenie to tę stawkę należało przynajmniej podwoić, czyli mielibyśmy kwotę 15 funtów na pracownika. Biorąc pod uwagę tylko dodatkowe 7 tysięcy osób to kwota ich wynagrodzenia wynosiłaby 105 tysięcy funtów. Do tego należałoby dodać wypłaty dla 3. tysięcy zatrudnionych robotników, którym należało wypłacić 22,5 tysięcy funtów. Razem mielibyśmy kwotę 127,5 tysięcy funtów.

Kto zyskałby na zamianie statków? 
Koszty naprawy Olympica wynosił 125 tys. $. W 1912 roku 1 funt to 4,87 $. Czyli naprawa kosztowała 25 667 funtów. Nie za wielka to kwota w porównaniu z kosztami płac robotników potrzebnych do zamiany statków.
Przeliczmy to na dolary:
Pensje pracowników 608 750 $
Naprawa Olympica 125 000 $
Razem 733 750 $
Wartość Titanica to 7 500 000 $. Ubezpieczenie Titanica wynosiło 5 000 000 $.
Nie widzę w tym żadnego zysku, który podobno uzyskano w zamianie statków, a stratę w wysokości 3 233 750 $ wliczając nakłady poniesione przy zamianie.


Na poniższych stronach autorzy bardzo szczegółowo dowodzą, że taka zamiana nie była możliwa.

http://www.titanicswitch.com/ Dan Parkes

http://www.paullee.com/titanic/switch.html dr Paul Lee

Natomiast ja, jako kobieta mam jeszcze inne wątpliwości. Jest coś takiego jak zapach nowości. Na Olympicu tego nie było. Poza tym nie wierzę, że żadna z kobiet nie wypatrzyła jakiejś drobnej plamki na wykładzinie czy innych usterek w niby nowiutkim statku. A co było z demontażem Olympica? Kiedy znaleziono dwie warstwy wykładzin? Nie wierzę, że w tak krótkim czasie dałoby się zdemontować wszystkie charakterystyczne dla danego statku części. Według mnie ta zamiana statków nie mogła być technicznie zrealizowana.

Poniższe elementy wyposażenia Olympica znalazły miejsce w White Swan Hotel w Alnwick w Wielkiej Brytanii.




Słynne schody Honor and Glory Crowning Time, identyczne ze schodami z Titanica, znajdują się w Muzeum SeaCity w Southampton.



Bibliografia:
Geoffrey Marcus  Dziewicza podróż, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1974
D.A. Butler ― Niezatapialny. Pełna historia RMS Titanic, Wydawnictwo Magnum 1998
Peter Padfield — Zmory zderzeń Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1969
OLYMPIC & TITANIC – AN ANALYSIS OF THE ROBIN GARDINER CONSPIRACY THEORY by Mark Chimside May 8th 2006